3 Maj. Święci Filip i Jakub, apostołowie i współpatroni

Streszczenie

To święto łączy imiona dwóch Apostołów, którzy nigdy razem nie występują na kartach Nowego Testamentu. Biorąc pod uwagę, że liturgia idąc za św. Łukaszem, utożsamia Apostołów z Dwunastoma (nie czynią tego inni autorzy Nowego Testamentu), należy przypuszczać, że św. Jakub, którego uroczystość dzisiaj obchodzimy i którego imię występuje niezmiennie na dziewiątym miejscu na liście Dwunastu, był synem Alfeusza. Św. Filip zajmuje piąte miejsce na tej liście. Wyżej wspomnianego św. Jakuba należy odróżniać od św. Jakuba, syna Zebedeusza, od Jakuba zwanego Mniejszym (por. Mk 15,40) i od Jakuba zwanego krewnym lub bratem Pana (por. Mk 6,3; Gal 1,19); być może był on bratem ucznia Pana Jezusa zwanego Lewi (por. Mk 2,14), nazywanego także synem Alfeusza. Prawdopodobnie Alfeusz był osobistością bardzo znaną w pierwszej wspólnocie jerozolimskiej. Imię Jakub w języku hebrajskim i aramejskim Iakob (chroniony przez Boga) było używane bardzo często w judaizmie. Wyodrębniając w ten sposób Apostoła Jezusa musimy zrezygnować z poznania jakichkolwiek danych historycznych, odnośnie biografii świętego, przypadającego na dzień dzisiejszy.

Jego kalendarzowy towarzysz, św. Filip ma większe szczęście. Podczas, gdy Ewangelie synoptyczne ograniczają się do przekazania jego imienia, czwarta Ewangelia podaje nam, że pochodził z grona uczniów św. Jana Chrzciciela i był jednym z pierwszych, którzy poszli za Jezusem (por. J 1,43 nn), że pochodził z Betsaidy (por. J 6,8) oraz, że miał ścisły związek ze św. Andrzejem. Są oni jedynymi członkami grupy Dwunastu, noszącymi imiona greckie. Obaj występują w czasie rozmnożenia chleba i spełniają rolę pośredników dla pewnych Greków, pragnących zobaczyć Jezusa (por. J 12, 22). W czasie ostatniej wieczerzy, Filip okazuje się być mało spostrzegawczy, ponieważ nie dostrzegł obecności Ojca w Jezusie Chrystusie (por. J 14,8).

Ojciec Założyciel patrzy na Apostołów przede wszystkim jako na głosicieli słowa Bożego, ale w wymiarze ludzkim: słabych i niezdolnych, prześladowanych, ale osiągających pełne powodzenie dzięki łasce i Bożemu posłannictwu. „O, święci i sławni pierwsi głosiciele słowa Bożego i założyciele naszej wiary. Któż mógłby wątpić, że rzeczywiście byli ludźmi posłanymi przez Boga, zjednoczonymi i Jemu oddanymi? Rozpoczęli cudowne przedsięwzięcie wbrew wszelkim pozorom i radom z ludzkiego punktu widzenia. Prowadzili je pośród potężnej opozycji ze strony ludzi. Jednakże liczba ich naśladowców poczęła wzrastać ponad wszelkie możliwości i wszelkie wyobrażenia. Pozostali niewzruszeni pośrodku największych utrapień i przeciwności, nieznośnych tortur i bolesnej śmierci [...]. Pokonali moce piekielne jedynie w imię Jezusa Zmartwychwstałego, swego Pana i Mistrza. I zobaczyli jak w sposób niepojęty, Mistrzowi i Jego Ewangelii, poddaje się całe imperium rzymskie wraz z ujarzmionymi narodami” (1, s. 396).

******************

 

ŚW. FILIP

 

Dane historyczno-biblijne 

O tym naśladowcy Pana Jezusa, należącym do grona Dwunastu posiadamy liczne wzmianki, szczególnie w czwartej Ewangelii, a także w Kościele starożytnym. Święci Filip i Andrzej są jedynymi wśród Dwunastu, noszącymi imiona greckie. Z fragmentu ich powołania, opisanego w Ewangelii św. Jana (1, 40-43), można wnioskować (gdy dobrze interpretuje się w. 43a), że to Andrzej spotkał Filipa i przyprowadził go do Jezusa, a Jezus obdarzył go swoim powołaniem.

Jeśli chodzi o Filipa, którego imię oznacza „przyjaciel koni” synoptycy jedynie informują nas o jego przynależności do grupy Dwunastu, natomiast czwarta Ewangelia czyni go protagonistą wielu wydarzeń. Już wspomnieliśmy o jego powołaniu za pośrednictwem św. Andrzeja, gdy obaj należeli do grona uczniów św. Jana Chrzciciela (por. J 1,40 nn). Przed rozmnożeniem chleba, Jezus pyta Filipa, jak można nakarmić tak wielką rzeszę, a to właśnie Andrzej odpowiada, że jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów i dwie ryby (por. J 6, 8 nn). Razem pełnią rolę pośredników względem grupy pielgrzymów greckich, którzy pragnęli spotkać się z Jezusem: „Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej i prosili go mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi” (J 12, 21 nn). Ich greckie imiona mogą wskazywać na kulturę helleńską i znajomość języka greckiego, co ich upoważniało do tego pośredniczenia. Ich dawna przynależność do grona św. Jana Chrzciciela (por. 1, 40-44) wskazuje także, że należą do ludzi z zewnątrz, krytycznych, niekonformistycznych w stosunku do judaizmu palestyńskiego. Stąd też mogli służyć za pomost w drodze do Jezusa Żydom lub „bojącym się Boga” pochodzącym z diaspory. Jeszcze raz w czasie ostatniej wieczerzy spotkamy się ze wzmianką o Filipie, który chce, aby Jezus ukazał swego Ojca (jest to misjonarskie pragnienie, chce to przekazać innym ludziom). Jezus odpowiada, że wystarczy widzieć Jego, doskonały obraz Ojca (por. J 14,8).

Szczególnie dyskusyjna jest sprawa możliwej tożsamości pomiędzy Filipem z grupy Dwunastu i z grupy Siedmiu wspomnianych w Dziejach Apostolskich (6,5). Współczesna krytyka historyczno-literacka przychyla się coraz bardziej na rzecz takiej tożsamości: jego imię greckie, jego pośredniczenie pomiędzy Grekami i Jezusem, jego pochodzenie z grona Jana Chrzciciela, jego szybkie zaangażowanie w prowadzeniu misji wśród Żydów, potwierdzone w Dziejach Apostolskich (8), stanowią mocne argumenty na rzecz tej tożsamości.

Filip, stając się w ten sposób następcą św. Szczepana i przywódcą hellenistów wyrzuconych z Jerozolimy (por. Dz 8, 1-4) rozpoczyna misję wśród Samarytan (por. Dz 8, 5-13). Pierwszy wprowadza do Kościoła nie-Żyda, ale zwyczajnego „bojącego się Boga”, dworzanina etiopskiego (Dz 8,27-38) i jest pierwszym, jakiego znamy, misjonarzem chrześcijańskim, który dotarł do pogańskiego miasta, Cezarei nadmorskiej (por. Dz 8,40). Grupa osób, prawdopodobnie przez niego posłanych, założyła bardzo znaną wspólnotę w Antiochii (por. Dz 11,19 nn), pierwszą wspólnotę mieszaną czyli ekumeniczną, jak stwierdzono, utworzoną ze starożytnych Żydów i pogan. Filip, jak się wydaje przez dłuższy czas nie opuszczał Cezarei i w swoim domu gościł św. Pawła, gdy ten realizował ostatnią podróż do Jerozolimy (por. Dz 21, 8) około 55 roku.

Od tego momentu w Nowym Testamencie nie ma już wzmianki o św. Filipie. Później, według biskupa Papiasza z Hierapolis (początek III wieku), św. Filip przeniósł się do Azji Mniejszej. Biorąc pod uwagę znaczenie tego Apostoła w czwartej Ewangelii i zakorzenienie tradycji janowej na tym obszarze, wiadomość ta wydaje się być prawdopodobna. W Hierapolis (aktualnie Pamukale w Turcji) znajdują się potężne ruiny kościoła z V wieku, pięknego i przestronnego, zbudowanego na planie ośmiokąta, poświęconego właśnie św. Filipowi.

 

Nurt klaretyński 

Ojciec Założyciel patrzy na Apostołów przede wszystkim, jako na głosicieli słowa Bożego, ale w wymiarze ludzkim: słabych i niezdolnych, prześladowanych, ale osiągających pełne powodzenie dzięki łasce i Bożemu posłannictwu. „O, święci i sławni pierwsi głosiciele słowa Bożego i założyciele naszej wiary. Któż mógłby wątpić, że rzeczywiście byli ludźmi posłanymi przez Boga, zjednoczonymi i Jemu oddanymi? Rozpoczęli cudowne przedsięwzięcie wbrew wszelkim pozorom i radom z ludzkiego punktu widzenia. Prowadzili je pośród potężnej opozycji ze strony ludzi. Jednakże liczba ich naśladowców poczęła wzrastać ponad wszelkie możliwości i wszelkie wyobrażenia. Pozostali niewzruszeni pośrodku największych utrapień i przeciwności, nieznośnych tortur i bolesnej śmierci [...]. Pokonali moce piekielne jedynie w imię Jezusa Zmartwychwstałego, swego Pana i Mistrza. I zobaczyli jak w sposób niepojęty, Mistrzowi i Jego Ewangelii, poddaje się całe imperium rzymskie wraz z ujarzmionymi narodami” (1, s. 396).

 

ŚWIĘTY JAKUB, SYN ALFEUSZA

 

Dane historyczno-biblijne 

Św. Jakub, którego uroczystość obchodzimy dzisiaj zajmuje bez wątpienia dziewiąte miejsce na różnych wykazach Dwunastu Apostołów i na czterokrotnie przekazywanym wykazie nosi nazwisko jako syn Alfeusza (por. Mt 10,3; Mk 3,18; Łk 6,15; Dz 1,13). Jest to bardzo ważne określenie dla odróżnienia go od innego św. Jakuba, syna Zebedeusza, także obecnego na liście Dwunastu oraz od innych homonimów obecnych na kartach Nowego Testamentu. Imię to, w hebrajskim i aramejskim Iakob (chroniony przez Boga), było bardzo popularne w Palestynie w owym czasie, stąd też powstała konieczność dodania przydomka. Mając na uwadze, że nazwisko Alfeusza nosi także Lewi, naśladowca Pana Jezusa (por. Mk 2, 14) wydaje się być możliwe, ale nie do udowodnienia, że Lewi (powołany na ucznia Pana Jezusa) i Jakub (był nie tylko uczniem, ale należał do grupy Dwunastu) byli braćmi. Często wzmiankowany Alfeusz u św. Marka wydaje się być osobistością bardzo znaną w pierwszej wspólnocie jerozolimskiej.

Niektórzy chcieli utożsamić Jakuba syna Alfeusza z Jakubem zwanym Mniejszym, wspomnianym u św. Marka (15,40; 16,1 oraz Łk 24,10) jako synem, mężem lub bardziej prawdopodobne ojcem jednej z Marii, obecnej przy śmierci Pana Jezusa. Jednakże ta identyfikacja byłaby trudna do przyjęcia, ponieważ nie da się uzasadnić, dlaczego Marek miałby zmieniać nazwisko tak znanej osobistości. Przydomek Mniejszy ma odróżnić tego Jakuba od Jakuba, syna Zebedeusza, od Jakuba, syna Alfeusza i od Jakuba, brata Jezusowego, bowiem wszyscy oni są wymienieni w Ewangelii św. Marka.

Najczęściej mylono Jakuba, syna Alfeusza z wyżej wspomnianym bratem Jezusa. Ta pomyłka znajduje się nie tylko w Żywotach Świętych, mniej lub bardziej popularnych, jak na przykład u Croisseta (wiek XIX), lub w Vies des Saints des Benedictins, Paryż (wiek XX), ale nawet w Bibliotheca Sanctorum (4, s. 401) oraz w aktualnych księgach liturgicznych. Na skutek tej pomyłki, utrwalonej przez św. Hieronima, te żywoty uważają Jakuba za ascetę judaizmu, kogoś w rodzaju nazir, który nie kosztował wina ani nie jadł mięsa, chodził zawsze boso i ustawicznie przepraszał Boga za grzechy swego narodu; oraz opierając się na opinii św. Epifaniusza, przypisuje mu się wieczysty celibat. Dane nowotestamentowe odnośnie brata Jezusowego stwierdzają przede wszystkim, że otrzymał on osobiste widzenie Zmartwychwstałego (por 1 Kor 15,7), że był drugą osobą w Kościele jerozolimskim (por. Dz 12,17), i osobiście nim kierował po udaniu się św. Piotra na misje (por. Dz 21,18 nn). Jego wielkie znaczenie, według świadectwa Józefa Flawiusza i Hegezypa, przyniosło mu przydomek sprawiedliwy i było powodem ataku złości i zazdrości ze strony najwyższego kapłana Annasza II, który wykorzystując vacans w administracji rzymskiej skazał go na śmierć w 62 roku. Przyjmuje się, że opis jego śmierci sporządzony przez Hegezypa ma charakter legendarny.       

Jednakże ta identyfikacja powinna być uchylona. Pierwotna wiadomość przekazana przez list św. Pawła (1 Kor 15,5-7) rozróżnia wyraźnie pomiędzy grupą Dwunastu, św. Jakubem i wszystkimi Apostołami. Jest bowiem mało prawdopodobne, aby tytuł brat Pana Jezusa został zastąpiony przez mniej czcigodny syn Alfeusza. Niemniej, dzięki temu, że to tradycyjne zamieszanie skoncentrowało się na bracie Jezusowym, nasz Jakub syn Alfeusza pozostał w cieniu legend, jakimi obrastali inni Apostołowie. Być może, ta niesłuszna identyfikacja stała się przyczyną, że nie ma odrębnej uroczystości liturgicznej dla brata Jezusowego.

 

Nurt klaretyński  

  W zbiorze kazań Colección de Selectos Panegíricos Ojciec Klaret posiada kazania o prawie wszystkich Apostołach, z wyjątkiem Jakuba, syna Alfeusza. Należy przypuszczać, że Ojciec Założyciel stosuje do niego to wszystko, co odnosi się do Apostołów w ogóle.

„Cóż powiem o św. Jakubie, św. Janie i o pozostałych Apostołach! Jak ochoczo, z jakim zapałem szli do wszystkich narodów. Z jaką gorliwością przemawiali, bez lęku i nie bacząc na ludzkie względy. Uważali, że bardziej należy słuchać Boga niż ludzi. Tak odpowiedzieli przełożonym i starszym ludu, gdy im polecili, aby więcej nie przemawiali i nie nauczali w imię Jezusa (Dz 4,19). Jeżeli ich bito, nie tylko nie dali się zastraszyć i nie przestawali przemawiać, lecz uważali się za szczęśliwych, że mogli nieco cierpieć dla Jezusa Chrystusa”.

W celu pogłębienia czci Świętych Apostołów, Ojciec Klaret sięga po argumenty historyczne i teologiczne: „Cześć, jaką okazali owym jedenastu zebranym Apostołom owi dwaj uczniowie z Emaus; cześć, jaką okazują Ewangeliści na każdej ze stron; cześć, z jaką ich wyróżniał zawsze sam Pan Jezus, stanowi wielkie, powtarzane orędzie do wszystkich chrześcijan, aby, aż do końca świata, wszędzie gdzie to jest możliwe, oddawano cześć tym świętym założycielom i promotorom chrześcijaństwa. Tak to rozumieli i praktykowali najlepsi wśród starożytnych chrześcijan, którzy nie zaniedbywali nawet w części prawdziwego przestrzegania zaleceń, ani czci i ustawicznego szacunku należnego Apostołom [...]. Dzisiaj czci się wielu świętych i praktykuje się godne pochwały nabożeństwo dla nich, lecz jeśli chodzi o Apostołów istnieje małe nabożeństwo lub żadne. Jak Jezus Chrystus jest niebieskim i niewyczerpanym źródłem, skąd wypływają nadprzyrodzone wody, aby nas obmywać na życie wieczne, tak Apostołowie stanowią jakby strumienie czy rzeki, którymi ta czcigodna woda jest dostarczana i rozdzielana” 1, s. 389). 

                     

BIBLIOGRAFIA

1. CLARET, Colección de selectos panegíricos, t.V, Barcelona 1860.

2. MEIER, J. P. Un judío marginal, t. III, Estella 2004.

3. ODELAIN, O. i SÉGUINEAU, R. Dictionnaire des noms propres de la Bible, París, 1978.

4. PLOTINO, R. hasło: Giacomo w Bibliotheca Sanctorum, Rzym, 1988, t. VI, kol. 491.

2024 Wszelkie prawa zastrzeżone